M,
moje serce gówno wie, jak się coraz częściej okazuje. Wyłączenie telefonu ma dobre i złe strony. Z jednej - czujesz się wolny i nie musisz co chwila spoglądać na ekran. Czy ktoś dzwonił? Z drugiej - to paskudne podenerwowanie, a w efekcie większa niż zazwyczaj opieszałość, nienawidzę tego. Dużo razy już mówiłam, że chciałabym urodzić się przynajmniej trzydzieści lat wcześniej. Ten straszliwy i brudny prl wydaje mi się miłą alternatywą dla współczesnego nam życia. Mam wrażenie, że (teraz już) pięćdziesiąt lat temu wyrzucanie rozkrzyczanej gromadki bachorów z autobusu nie byłoby takim wyczynem, że bez smyczy i kagańca, które w dodatku sami na siebie nakładamy, dałoby się egzystować w ciszy i spokoju (ducha of course). Mierne te perspektywy naukowego rozwoju, chyba momentami czuję się jakbym naprawde była starej daty.
Ale nic to, młodzieńcze rozterki są niczym w obliczu wieczności!
Zdarza mi się czasem gadać do siebie, zwłaszcza jak jestem wkurwiona. Nie dziwi więc fakt, że najczęściej wypowiadanym pod nosem słowem jest ukochana przeze mnie, udomowiona KURWA.
To śmieszne, ale chyba nie uznaję jej za przekleństwo. Tak samo jak pierdolenia czy zajebiście ochujałej pizdy. Wolę, żeby ktoś nazwał mnie kurwą niż zdrajczynią. Raz w życiu przyznałam rację Hołdysowi (który jednak wciąż kompletnie mnie odraża), bo mówił o mocy słów niebędących 'brzydkimi'. Zauważyłeś, jak reaguje mężczyzna po nazwaniu go kutasem czy nawet skurwysynem? To jest trochę budujące - skurwysyn, brzmi męsko. Zupełnie inaczej zachowuje się facet nazwany frajerem. Kobieta uroni łezkę po tym, jak nazwie się ją suką. Ale nie ma gorszego epitetu niż głupia, brzydka, niedojrzała, etc etc.
I, szczerze Ci powiem, wolę obcować ze skurwysynem niż z frajerem. A niestety łatwiej znaleźć tego drugiego.
Teraz powinnam powiedzieć coś w stylu: Jak dobrze, że TY jesteś idealny! albo Całe szczęście, że nie jesteś ani frajerem, ani skurwysynem!
Ale ileż można się podlizywać. Na lizanie przyjdzie czas.
Nie wiem co mi tu wyszło, planowałam napisać coś zupełnie innego. Ale może i dobrze, napisałam co myślałam
Bzdury!
Ściskam Cię,
z lekka skołowana O.
oooo....
22.6.09
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz